Relacja tekstowa
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości czy Netology po poprzednim sezonie dołączyło na stałe do czołówki Ekstraklasy, musiał rozwiać je na początku obecnych rozgrywek. Zespół świetnie wszedł w jesienne zmagania i po trzech kolejkach miał na koncie komplet punktów, wygodnie rozsiadając się w fotelu lidera. W czwartej serii gier przerwać passę rywali chciał, zawsze niewygodny dla przeciwników, Plastic Omnium. Pierwsza połowa tego pojedynku nie przyniosła goli, ale widać w grze zawodników Netology widać było pewność siebie, jaką dały im ostatnie mecze. Lider przeważał, a na bohatera tej części gry wyrósł Łukasz Haładus, który w kilku sytuacjach uratował swój zespół przed utratą gola. Bramkarz Plastic Omnium w końcu jednak skapitulował po niemal pół godzinie gry. Netology zadało dwa błyskawiczne ciosy w odstępie jednej minuty i był to kluczowy moment tego spotkania. Plastic Omnium, co rzadko się zdarza, nie odpowiedział żadnym trafieniem, a rywale przypieczętowali zwycięstwo jeszcze dwoma bramkami, zdobytymi w samej końcówce. Lider Ekstraklasy wygrał zatem po raz czwarty w tym sezonie, utrzymując dystans nad peletonem.